Great
Przewodnik mial byc polski, nie bylo. Pani mówila po niemiecku, niderlandzku, angielsku i francusku, szkoda, ze wlasnie w takiej kolejnosci. Towarzystwo bylo mieszane, powinna zaczynac i skupiac sie glównie na angielskim, a nie niemieckim, który rozumie mniej osób. Nie mniej, nie byl to dla mnie jakis wielki klopot, bo rozumiem, to reszta uczestników byla srednio zadowolona (poza Niemcami).